Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Cenzura internetu chroni przed terroryzmem? Francja znów tak myśli...

23-11-2015, 11:39

Francuscy politycy znów wykorzystują klimat po atakach, by rozszerzyć możliwości cenzurowania internetu. Widać to przy okazji kontrowersyjnych zmian w przepisach dotyczących stanu wyjątkowego.

Czy cenzurowanie internetu jest tym, czego potrzebuje demokratyczny rząd by walczyć z terroryzmem? To dobre pytanie w kontekście wydarzeń we Francji. Pisaliśmy już sporo o tym, że ataki w Paryżu znów zwiększyły presję na walkę z szyfrowaniem. Ponadto stworzyły one klimat do wprowadzania cenzury internetu.

W ubiegłym tygodniu francuskie Zgromadzenie Narodowe przyjęło ustawę dotyczącą stanu wyjątkowego. Jak zapewne się domyślacie, doszło do kolejnego zaostrzenia uprawnień władz kosztem swobód obywatelskich.

Blokowanie stron, elektroniczne przeszukania

Ustawa jest ostro krytykowana przez grupę obywatelską La quadrature du Net.  Zwróciła ona uwagę na to, że ustawa pozwala ministrowi spraw wewnętrznych na blokowanie dowolnej strony "promującej terroryzm lub nawołującej do aktów terroryzmu". Należy w tym miejscu dodać, że francuscy politycy chcieli czegoś więcej. Chcieli uczynić nielegalnym już samo przeglądanie "terrorystycznych" stron. Pisał o tym francuski serwis Numerama. Co prawda poprawka dotycząca przeglądania stron nie przeszła, ale według polityków sprawa jest ciągle otwarta. 

Ponadto ustawa rozszerza możliwości organów ścigania w zakresie pozyskiwania informacji z urządzeń elektronicznych. Władze będą mogły nie tylko skopiować dane dostępne na urządzeniu, ale także dane "dostępne z wyjściowego systemu lub dostępne dla wyjściowego systemu". La quadrature du Net tłumaczy, iż w ten sposób władze będą mogły pozyskiwać właściwie dowolne informacje na temat obywatela, także te dostępne po wpisaniu loginów i haseł. Będzie się to odbywać bez szczególnego nadzoru. 

Opisaliśmy tylko kontrowersje dotyczące cenzury internetu i urządzeń elektronicznych. Kontrowersji wokół ustawy jest więcej. Przykładowo pozwala ona na łatwe wydłużenie stanu wyjątkowego, właściwie bez żadnych uzasadnień. Zmieniono też brzmienie przepisów dotyczących np. aresztu domowego. Ten środek był stosowany wobec osób, których działania mogły zagrażać porządkowi publicznemu. Według nowej ustawy ten środek ma obejmować osoby, co do których są "mocne powody by sądzić", że ich zachowanie jest groźne. To duża różnica jeśli się nad tym zastanowić.

Cenzura powstrzyma terrorystów?

Nie jest to pierwszy raz, gdy Francja wprowadza cenzurę internetu w imię walki z terroryzmem. W lutym tego roku, po zamachach na Charlie Hebdo, prezydent Francois Hollande i premier Manuel Valls podpisali Dekret nr 2015-125, który miał ułatwić blokowanie stron związanych z terroryzmem i pedofilią. Nie mamy wątpliwości, że trzeba z tymi zjawiskami walczyć. Pytanie tylko, dlaczego ten nowy środek cenzury nie zaradził atakom w Paryżu? To proste. Narzędzia cenzury wcale nie podnoszą skuteczności walki z terroryzmem. 

Dodajmy jeszcze, że nie tylko politycy francuscy mają tendencję do przypisywania internetowi winy za całe zło na świecie. W styczniu po atakach na Charlie Hebdo miało miejsce spotkanie ministrów spraw wewnętrznych UE. Mówiono o atakach i ustalono, że trzeba zwalczać radykalizację w internecie, tak jakby to internet był winny powstawaniu grup terrorystycznych oraz całej ich działalności. 

Terroryzm jest poza internetem

Obawiam się, że terroryzm to złożone zjawisko. Powstaje on w wyniku pewnych procesów społecznych, politycznych i kulturowych. Ataki są możliwe, bo terrorystom udaje się werbować ludzi, zdobywać broń, a także zdobywać środki finansowe na prowadzenie nietaniej działalności.

Internet jest w tych procesach tylko narzędziem komunikacji, podobnie jak może nim być telefon czy poczta. Oczywiście należy brać pod uwagę znaczenie tego środka komunikacji, ale walka z terroryzmem nie może się na tym koncentrować. Co więcej, politycy majstrują przy środkach komunikacji używanych przez wszystkich obywateli, nie tylko przez terrorystów. 

 Czytaj także: Filtrowanie internetu obietnicą wyborczą PiS? Oczywiście to dla dzieci!


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *