Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Apple zawyżał ceny e-booków - uznał sąd. Rewolucja Jobsa nie wypaliła

11-07-2013, 09:02

Apple naruszył przepisy antymonopolowe, ustalając z wydawcami ceny e-booków, a było to konieczne dla tzw. agencyjnego modelu sprzedaży. Rewolucja dokonana jeszcze przez Jobsa tym razem przekroczyła bariery tego, co jest na rynku dozwolone.

Sprzedaż e-booków przez firmę Apple była już przedmiotem postępowań antymonopolowych w Europie i w USA. Postępowanie w UE skończyło się ugodą, natomiast w USA Departament Sprawiedliwości postanowił skierować sprawę do sądu.

Wczoraj sąd w Nowym Jorku orzekł, że firma Apple jest winna udziału w zmowie cenowej z wydawcami, której celem było zawyżenie cen e-booków. Zdaniem sędzi Denise Cote zarówno wydawcy, jak i Apple mieli interes w tym, aby na rynku e-booków nie było czegoś takiego, jak konkurencja cenowa. Dzięki temu miała się skończyć dominacja Amazona. Orzeczenie znajdziecie na stronie Sądu Okręgowego dla Południowego Okręgu Nowego Jorku.

Model agencyjny vs. model hurtowy

Warto wyjaśnić dokładniej, w jaki sposób doszło do tej zmowy cenowej. Firma Apple, od kiedy tylko sprzedawała książki na urządzeniach z iOS, stosowała tzw. model agencyjny. Zakłada on, że wydawca ustala cenę książki, a Apple pobiera 30% prowizji od każdej transakcji sprzedaży.

Amazon oraz wiele innych księgarni internetowych korzysta z tzw. modelu hurtowego. Polega on na tym, że sprzedawca zakupuje e-booki od wydawcy w cenie hurtowej, a następnie sam ustala cenę detaliczną, decydując o wysokości swojego przychodu. W tym modelu sprzedawcy mogą konkurować ze sobą, oferując książki taniej lub drożej.

Po co była zmowa cenowa?

Samo wprowadzenie modelu agencyjnego przez Apple nie było jeszcze zmową cenową.  Wydawcy i Apple mieli jednak poważny problem - model agencyjny nie mógł cenowo konkurować z modelem hurtowym, bowiem oznaczał obniżanie przychodu zarówno wydawcy, jak i sprzedawcy. Tymczasem księgarnie korzystające z modelu hurtowego zawsze mogły kształtować ceny tak, aby zmniejszyć swój przychód, ale zdobyć klientów.

zdjęcie

Firma Apple rozwiązała ten problem... można tak powiedzieć. Podpisała z wydawcami takie porozumienia, które zabraniały im sprzedawania książek do księgarni, które mogłyby zaoferować niższe ceny niż te w sklepie Apple. Dlatego księgarnie takie, jak Amazon, miały wybór - zawyżać ceny albo rezygnować ze sprzedaży książek. To już była zmowa cenowa.

Warto w tym miejscu wrócić pamięcią do roku 2010, gdy dziennikarze zastanawiali się, w jaki sposób Apple ma zagwarantować dobre ceny e-booków. Steve Jobs zapewniał, że ceny w sklepie Apple będą takie same, jak u innych. On po prostu wiedział o zmowie cenowej, a inni wierzyli w magię Jobsa, kształtującego ceny siłą swojej osobowości.

Słowa Jobsa nie pomogły Apple

Wydany wczoraj wyrok niewiele zmieni dla konsumentów. Już wcześniej wydawcy uczestniczący w zmowie cenowej z Apple postanowili dogadać się z regulatorami rynku. Zasadnicze problemy konsumentów zostały rozwiązane, zanim zapadł wyrok.

Sonda
Czy zmowa Apple z wydawcami mogła poważnie zaszkodzić rynkowi e-booków?
  • tak
  • raczej tak
  • raczej nie
  • nie
wyniki  komentarze

Firma Apple zapowiada apelację, ale wydawcy raczej nie będą jej wspierać w walce. Co więcej, w czasie procesu zebrano dość przygniatające dowody m.in. e-maile Steve'a Jobsa, w których pisał on o swoich zamiarach do różnych osób. Te e-maile dość wyraźnie pokazują, że Jobsem kierowała intencja podniesienia cen e-booków i z czasem zmuszenia Amazona do przejścia na agencyjny model sprzedaży.

Przedstawiciele Apple oczywiście czują się teraz pokrzywdzeni i tłumaczą, że ich zamiarem było uwolnienie nas wszystkich od dominacji Amazona. Tak to już jest, że firmy zawsze działają dla naszego dobra (:->).

Przedstawiciele rządu USA mówią natomiast o zwycięstwie istotnym dla konsumentów. Prawda jest chyba gdzieś pośrodku. Firma Apple eksperymentowała z nowym modelem sprzedaży i to samo w sobie nie było złe, ale władze musiały jej wskazać granice, których przekraczać nie można.

Czytaj także: Da się złagodzić prawo autorskie! WIPO przyjmuje traktat ws. książek dla niewidomych


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:


fot. Samsung



fot. HONOR