Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Aplikacje na Facebooku zagrażają prywatności?

18-10-2010, 09:09

Numery identyfikujące użytkowników Facebooka i dane o ich znajomych mogą być przekazywane przez dostawców aplikacji (np. firmę Zynga) do firm zajmujących się reklamą i monitorowaniem sieci - wynika z doniesień Wall Street Journal. Niektórzy obserwatorzy rynku nazywają to normalną praktyką, ale nawet Facebook wydaje się zaniepokojony odkryciem.

Wielu internautów zdaje sobie sprawę z tego, że gdy korzystamy z aplikacji na Facebooku (np. z gry) trzeba udzielić tej aplikacji pozwolenia na pobranie danych z naszego profilu. Dzięki temu firma inna niż Facebook może mieć dostęp do naszych danych. Z doniesień Wall Street Journal wynika jednak, że firmy tworzące aplikacje przekazują pobrane dane jeszcze dalej, do 25 kolejnych firm zajmujących się reklamą internetową i tworzeniem profili użytkowników internetu.

Według gazety dotyczy to m.in. 10 najpopularniejszych aplikacji na Facebooku, w tym gier firmy Zynga (np. FarmVille). Przekazują one innym podmiotom tzw. ID Facebooka, czyli numer identyfikujący danego użytkownika. WSJ podaje też, że w przypadku przynajmniej trzech z popularnych aplikacji dochodzi do przekazywania danych o znajomych użytkownika do innych firm.

>>> Czytaj: 43 proc. Polaków korzysta z Facebooka lub Naszej Klasy

Obieg danych może nie kończyć się na wspomnianych 25 firmach. Według WSJ firma RapLeaf Inc. łączy ID Facebooka z danymi ze swojej bazy, która potem jest sprzedawana kolejnym podmiotom. Ponadto ReapLeaf miała przekazać pozyskane ID dalej, ale miało to nastąpić "niechcący" (wyjaśnienia można znaleźć na blogu RepLeaf).

Kilka aplikacji stało się niedostępnych po tym, jak WSJ poinformował Facebooka o swoim odkryciu.  Nie podano informacji o oficjalnych powodach wstrzymania dostępu do tych produktów (chodzi m.in. o aplikację LOLapps Media). Przedstawiciele Facebooka nie komentują informacji WSJ na swoim blogu, ale wypowiedzieli się m.in. dla WSJ i CNET. Stwierdzili, że postarają się uporać z tym problemem i podejmą kroki mające na celu "dramatyczne ograniczenie" ujawniania informacji takim firmom, jak RapLeaf (zob. Report: Facebook apps sharing user info).

Jeśli to, o czym pisze WSJ, jest prawdą, to znaczy, że niektóre firmy naruszyły własną politykę prywatności. Przykładowo Zynga zapewnia, że nie dostarcza danych osobowych do firm trzecich zajmujących się reklamą internetową. Rzecznik Zynga w wypowiedzi dla WSJ stwierdził, że jego firma chce pracować z Facebookiem, aby udoskonalić sposoby pozwalające użytkownikom na kontrolowanie swoich danych. Więcej na ten temat w tekście WSJ pt. Facebook in Privacy Breach.

WSJ stwierdza, że jego doniesienia to wielkie wyzwanie dla Faceboka. Są jednak i tacy, którzy w to wątpią. Jeff Jarvis, wykładowca i autor książki "What Would Google Do?", napisał na swoim koncie na Twitterze, że artykuł WSJ do skandal i kłamstwa. Ciekawe jest jednak to, że aplikacje podejrzane o przekazywanie informacji do firm reklamowych zniknęły, a przedstawiciele Facebooka wcale nie mówią, że nic się nie stało.

Ujawnienie samego ID nie wydaje się poważnym naruszeniem prywatności. Trzeba jednak mieć na uwadze, że znając ID użytkownika, możemy ustalić jego nazwisko. Firmy zajmujące się monitorowaniem sieci mogą porównać ID i nazwisko z danymi pozyskanymi gdzie indziej, aby stworzyć pełniejszy profil danej osoby.

Warto też zauważyć, że WSJ wspomina o przekazywaniu danych dotyczących znajomych użytkownika. Wystarczy więc, że mamy znajomego korzystającego z jakiejś aplikacji i jakaś nieznana nam firma uzyska informacje o nas i naszych powiązaniach z nim. Nastąpi to, nawet jeśli my osobiście nie zgodziliśmy się na ujawnienie tej informacji. 

Odkrycie WSJ z pewnością wymaga jeszcze wiele wielu wyjaśnień i postawienia ważnych pytań. Nie chodzi tylko o to, aby uznać winę Facebooka lub stwierdzić, że nie było żadnego problemu. Po raz kolejny okazało się, że dbanie o prywatność w sieci może być bardzo skomplikowane szczególnie wtedy, gdy mamy do czynienia z ogromną bazą danych w rękach jednej, prywatnej firmy. 

>>> Czytaj: Skype 5.0 z twarzą Facebooka


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *