Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Anonymous udostępnili informacje na temat policjantów

17-08-2011, 23:32

Grupa haktywistów kontynuuje ataki na metro w San Francisco. Tym razem udostępniono informacje na temat pracowników policji patrolującej obiekt.

Na początku tygodnia Anonymous włamali się do strony metra w San Francisco, której pracownicy odcięli sieć telekomunikacyjną, by zminimalizować ryzyko zamieszek. Okazało się to bardzo złym pomysłem.

>>Czytaj także: Anonymous zaatakowali stronę metra w San Francisco (wideo)

Sonda
Czytasz e-booki na urządzeniach przenośnych?
  • Tak
  • Nie
wyniki  komentarze

Anonymous ogłosili na Twitterze, że włamali się do strony współpracującej z policją w San Francisco, skąd wykradli informacje na temat 102 funkcjonariuszy. Dane udostępniono później w sieci, a wśród nich znajdują się adresy zamieszkania, adresy e-mail oraz hasła policjantów.

Jak czytamy w wiadomości udostępnionej przez AnonyOps: Nikt nie przyznał się do ataku. Ktoś przypadkowy dołączył do kanału i udostępnił dane prasie. Wygląda więc na to, że w upublicznienie informacji na temat policjantów zamieszana była tylko niewielka część grupy, a poszczególni członkowie nie informują się zbyt dokładnie o swoich działaniach.

Anonymous zachęcają jednak do ostrożności w przypadku publikowanych w ten sposób informacji. Jak zauważają, tego typu działania mogą być "prowokacją agentów", a w przyszłości "może to być praca, którą potępią ludzie prawdziwie wspierający Anonymous".

Według wstępnych doniesień serwisu SF Weekly lista nazwisk udostępniona przez haktywistów przynajmniej w części reprezentuje faktycznych pracowników metra w San Francisco.

>>Czytaj także: Tylko kilku członków Anonymous chce zniszczyć Facebooka


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: SF Weekly