Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Ponieważ gra "Wiedźmin 2: Zabójcy Królów" nie przedostała się do sieci przed premierą 17 maja, CD Projekt postanowił wydać patcha, który usunie zabezpieczenia przed kopiowaniem. Nie oznacza to jednak, że rezygnuje z walki z nielegalną wymianą gry w internecie.

Wiedźmin 2: Zabójcy Królów okazuje się tak samo dużym sukcesem, jak pierwsza część. Analitycy DI BRE spodziewają się, że wpływy ze sprzedaży wyniosą około 195 mln złotych, a zysk operacyjny w ciągu trzech lat ma osiągnąć poziom około 150 mln złotych. Tylko w ciągu pierwszych trzech dni gra trafiła do ponad 56 tysięcy polskich graczy, co jest wynikiem aż o 60 proc. lepszym niż w przypadku Wiedźmina 1. Co więcej, na rynkach zagranicznych jest także bardzo duży popyt - w przedsprzedaży złożono zamówienia na około 150 tysięcy egzemplarzy, podczas gdy wynik na poziomie 100 tysięcy uznawano za niezwykle ambitny.

>> Czytaj więcej: „Wiedźmin 2” - sukces na rynkach zagranicznych

W tygodniu zakończonym 21 maja Wiedźmin 2 był najlepiej sprzedającą się grą na PC na świecie (trzecią z uwzględnieniem innych platform). Kupiło ją wtedy ponad 212 tys. osób. 45 tys. egzemplarzy sprzedano w regionie obu Ameryk, blisko 167 tys. w Europie i Azji - podaje serwis VGChartz monitorujący rynek gier.

Firma CD Projekt poinformowała pod koniec zeszłego tygodnia o wydaniu patcha 1.1 do gry. Najważniejszą zmianą, jaka została wprowadzona, było usunięcie zabezpieczeń DRM ze wszystkich wersji gry. Umożliwi to nieograniczoną liczbę instalacji na wielu komputerach bez konieczności aktywacji. Oprócz tego poprawiona została płynność animacji, co szczególnie zauważą użytkownicy starszych komputerów (mówi się o poprawie o 30 proc.). Gra zapewnia także lepszą stabilność, bezproblemową instalację darmowych DLC, a także możliwość odwrócenia osi myszy i przyporządkowanie klawiszy ruchu pod kursory i klawisze numeryczne.

Adam Badowski, dyrektor projektu Wiedźmin 2, powiedział: Chcemy zwalczać piractwo za pomocą wyjątkowej zawartości, która znajdzie się w legalnej kopii gry. Musi ona być najlepsza pod każdym względem: zero kłopotów z instalacją, pełne wsparcie oraz dostęp do dodatkowej zawartości i usług.

Sonda
Kupiłeś/-aś Wiedźmina 2?
  • tak
  • nie, ale zamierzam kupić
  • nie i nie zamierzam kupić
wyniki  komentarze

Cel, jaki firma chciała zrealizować, było niedopuszczenie do pojawienia się gry w sieci przed 17 maja. Ponieważ udało się go osiągnąć, podjęto decyzję o zniesieniu zabezpieczeń, by wszyscy gracze mogli cieszyć się produktem bez najmniejszych problemów.

Serwis TorrentFreak poinformowany został jednak, że CD Projekt nie zamierza rezygnować z walki z nielegalną wymianą gry w internecie. Marcin Iwiński, współzałożyciel firmy, powiedział, że podpisane zostały umowy z kancelariami prawnymi, a także podmiotami zajmującymi się śledzeniem użytkowników w sieciach torrentowych. Internauci, którzy pobrali z sieci grę w największych krajach, spodziewać się mogą listów z żądaniem zapłaty za produkt.

Posiadacze Wiedźmina 2 patcha pobrać mogą stąd.

AKTUALIZACJA

Krzysztof Bogucki z bluemental poinformował Dziennik Internautów, że kopia gry była jednak dostępna w sieci już 7 maja, czyli na 10 dni przed jej premierą. Piraci określili wersję jako ENG/RUS. 14 maja pojawiła się wersja polska, która pochodzić miała rzekomo z wydania kolekcjonerskiego. Ze względu na zastosowane zabezpieczenia nie było możliwości uruchomienia gry. Jednak dwa dni później pojawić się miała w sieci odpowiednia biblioteka, dzięki której miało być możliwe obejście zabezpieczeń.

Skala piractwa dotycząca Wiedźmina 2 jest - według Boguckiego - ogromna, co stoi w sprzeczności z deklaracjami twórców gry. Tych poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:


fot. Samsung



fot. HONOR