Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

(akt.) MAC i Państwo 2.0. Czy e-administracja teraz wystartuje?

23-04-2012, 15:17
Aktualizacja: 24-04-2012, 07:44

Wdrażanie projektów informatycznych w państwie jest źle skoordynowane, część projektów powstaje od końca i dominuje spojrzenie techniczno-sprzętowe - uważa Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, które wydało 80-stronnicowy raport "Państwo 2.0". Dokument ma być nie tylko krytyką, ale i nowym początkiem informatyzacji kraju. Trzeba przyznać jedno - MAC już teraz przedstawiło ciekawą definicję neutralności technologicznej.

Osobne ministerstwo ds. cyfryzacji (MAC) powstało teoretycznie po to, aby skupić w jednym ministerstwie zadania informatyzacji, rozbite wcześniej między różne resorty. Michał Boni od razu zapowiadał, że wiele spraw trzeba będzie uporządkować. Padało porównanie do stajni Augiasza. Zapowiadano, że ministerstwo zacznie porządkowanie spraw od wydania raportu dotyczącego stanu obecnego.

Dziś nowe ministerstwo ogłosiło wydanie raportu, który niebawem będzie można pobrać ze stron MAC.

EDIT: Raport jest już dostępny na stronie MAC wraz z dodatkową prezentacją.

Opis obecnego stanu informatyzacji zawiera tę całą krytykę, którą słyszeliśmy już nie raz. Poszczególne projekty nie są skoordynowane, nie ma jednej wizji e-administracji. Różne projekty tworzyły równoległe systemy bez uwzględniania komunikacji między tymi systemami. 

Czytaj: Przedsiębiorcy do rządu: Nie zawieszajmy informatyzacji!

MAC zwróciło też uwagę na tworzenie projektów "od końca". Co to znaczy? Przykładowo projekt pl.ID zakładał, że najpierw zacznie się wydawać obywatelom dowód osobisty z chipem elektronicznym, a dopiero potem będą powstawały usługi, z których korzystanie możliwe będzie dzięki potwierdzeniu tożsamości nowym dowodem.

Są też problemy techniczne. Projekty nie były dzielone na etapy, co sprawia, że niektóre z nich rozliczano dopiero po zamknięciu umów z podwykonawcami (zapłaceniu faktur). Nie da się w taki sposób realnie oceniać zaawansowania projektu pod względem merytorycznym. Brakuje analiz kosztów utrzymania projektów, sieci oraz systemów po wdrożeniu. Harmonogramy oraz budżety wielu projektów nie uwzględniają fazy testowania.

Nowe spojrzenie?

Krytyka to jedno, ale jak naprawić ten stan rzeczy? MAC proponuje realizację idei ochrzczonej nazwą Informatyzacji Zintegrowanej. Ma się ona opierać na czterech zasadach.

  1. Informatyzacja musi być podporządkowana obiegowi informacji, a nie odwrotnie.
  2. Należy mówić o procesach w administracji publicznej i usługach, a nie o projektach informatycznych.
  3. Wybrane rozwiązania muszą gwarantować najlepszą możliwą relację wyników do zaangażowanych nakładów.
  4. W dostępie do usług obywatel nie może być ograniczony tym, z jakiego korzysta systemu operacyjnego, a nawet z jakiego urządzenia (komputer, tablet, smartfon czy urządzenia, które jeszcze nie istnieją).

Warto zatrzymać się w tym miejscu i spojrzeć na proponowane przez MAC rozumienie neutralności technologicznej. Do tej pory kolejni wiceministrowie do spraw informatyzacji definiowali neutralność technologiczną jako "niedyskryminowanie żadnych rozwiązań". Taką definicję zawiera też polskie prawo.

Takie rozumienie neutralności zmuszało obywateli i urzędy do korzystania z rozwiązań zamkniętych, bo przecież tych rozwiązań nie można dyskryminować (sic!). W ten sposób w imię neutralności sprawiano, że państwo stawało się coraz bardziej zależne od rozwiązań konkretnych firm (choćby od produktów Microsoftu).

Neutralność w rozumieniu MAC jest bardziej... hmmm... neutralna. Nie zmuszać obywatela do stosowania konkretnych rozwiązań? Tak, to jest całkiem niezły pomysł na neutralność. Gdyby jeszcze zaczęto mówić o neutralności w kontekście unikania tzw. vendor lock-in przez administrację państwową, byłoby idealnie.

Raport omawia też stan projektów informatycznych i opisuje podjęte już działania.

Na chwilę obecną MAC wydaje się mieć cenne spostrzeżenia, ale nawet najpiękniejszy raport to nie wszystko. Problemy polskiej informatyzacji dotyczyły nie tylko omówionych wyżej błędów. Wynikały również z tego, że koncepcje zmieniały się zbyt często, że zbyt często zaczynano projekty od nowa, bo zawsze trzeba było coś poprawić.

MAC proponuje nie tylko sprzątanie i zaczynanie od nowa, ale również zmianę koncepcji. Istotną, bo przenoszącą centralny punkt administracji na użytkownika i usługę. Oby realnie wdrożono tę koncepcję, bo bez tego kolejne sprzątanie nie będzie miało sensu.

Czytaj: e-Dowody: MSW wycofuje się z przetargu


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: MAC



Ostatnie artykuły:

fot. HONOR








fot. Freepik



fot. ING