Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Pogróżki pod adresem koleżanki ze szkoły pozostawione na Facebooku nie uszły płazem. 18-letnia Brytyjka została skazana za cyberbullying na pobyt w ośrodku zamkniętym dla młodocianych przestępców.

Cyberbullying, czyli prześladowanie, zastraszanie i nękanie z wykorzystaniem internetu i innych narzędzi komunikacji elektronicznej, staje się coraz popularniejszy. Możliwość zakładania fikcyjnych kont w serwisach społecznościowych, adresów e-mail nie zdradzających nadawcy czy kupowania kart prepaid w telefonii komórkowej znacznie to ułatwia.

W zeszłym tygodniu w Wielkiej Brytanii zapadł jednak precedensowy wyrok w sprawie o cyberprzemoc. 18-letnia Keeley Houghton została skazana na 3 miesiące pobytu w ośrodku zamkniętym dla małoletnich po tym, jak zamieściła w serwisie społecznościowym Facebook pogróżki pod adresem Emily Moore. Przyznała się do winy. Sąd zakazał jej także jakichkolwiek prób kontaktu z ofiarą.

Obie panie chodziły razem do szkoły średniej, w tym też okresie doszło między nimi do podobnych starć, ale w świecie rzeczywistym - podaje Daily Mail Online.

Na wyrok sądu mogło mieć wpływ wydarzenie sprzed miesiąca, gdy w wyniku przeczytania złośliwych uwag pod swoim adresem w jednym z serwisów 15-letnia Megan Gillan popełniła samobójstwo. To skłoniło arcybiskupa Westminsteru, stojącego na czele angielskich i walijskich katolików, do skrytykowania serwisów społecznościowych i wydania ostrzeżenia w związku z ich coraz większą popularnością i rosnącym wpływem.

Do podobnych wydarzeń może dochodzić coraz częściej. Ogromną rolę do odegrania mają w tej sytuacji rodzice, którzy powinni nauczyć swoje dzieci korzystania z serwisów społecznościowych i ostrzec je przed możliwymi zagrożeniami. Bezkarność osób dopuszczających się cyberprzemocy działa na nie, niczym płachta na byka. Nieuchronność kary za tego typu działania może skutecznie je odstraszyć.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Daily Mail