Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Taki wyrok wydał sąd w Bostonie. Mężczyzna przyznał się do przynależności do grupy przestępczej odpowiedzialnej za kradzież około 40 milionów numerów kart kredytowych.

Najsurowszy w historii Stanów Zjednoczonych wyrok w sprawie przestępstwa komputerowego zapadł w czwartek w Bostonie. 28-letni Albert Gonzalez został skazany na karę 20 lat pozbawienia wolności za udział w grupie przestępczej odpowiedzialnej za kradzież ponad 40 milionów numerów kart kredytowych - podaje agencja Reuters.

>> Czytaj także: Złodzieje kart kredytowych wychodzą z podziemia 

Numery kart pozyskiwano, włamując się do systemów komputerowych największych sieci handlowych, m.in. TJX Cos Inc, BJ's Wholesale Club Inc oraz Barnes & Noble. Grupa ta działała na całym świecie i spowodowała straty w firmach w wysokości około 200 milionów dolarów.

Stephen Heymann, amerykański prokurator, dodał, że trudno oszacować, jakie straty wyrządziła ona osobom prywatnym. Nie jest znana bowiem wartość gotówki, jaka pobrana została z bankomatów przy użyciu podrobionych kart płatniczych.

Domagał się on od sądu 25 lat więzienia dla mężczyzny, twierdząc, że będzie to stanowiło bardzo silny przekaz dla innych przestępców. Gonzalez przyznał się do winy i poprosił sędziego o złagodzenie kary. Na swoją obronę powiedział, że od dziecka jest uzależniony od komputerów, nadużywał alkoholu i leków, cierpi także na syndrom Aspergera (podobnie jak Gary McKinnon, oskarżony w Stanach Zjednoczonych o terroryzm). Ostatecznie sąd zgodził się na wyrok o pięć lat krótszy.

Nie jest jednak wykluczone, że mężczyzna spędzi za kratkami więcej lat. Dzisiaj bowiem ma zapaść wyrok w innym procesie - chodzi o kolejne kilkadziesiąt milionów numerów kart kredytowych, skradzionych z firm obsługujących płatności realizowane za ich pośrednictwem. Gonzalez także przyznał się do winy.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Reuters



Ostatnie artykuły:






fot. Freepik




fot. Freepik